Delikatnie nacisnęłam klamkę i znalazłam się w pokoju gospodarzy.Moim oczom ukazał się chłopak o blond włosach i złotych oczach,a koło niego stała brunetka.
-Cześć,poszukuję głównego gospodarza szkoły.-popatrzył na mnie dziwnie-.
-Cześć,czyli poszukujesz mnie.Jestem Nataniel,a ty to ....?-
-Ja jestem Sagira,dyrektorka kazała mi się z tobą spotkać w sprawie formularzu.-
-To ty jesteś tą nową uczennicą.-
-Tak,w rzeczy samej.-
-Brakuje ci tylko zdjęcia.Na bazarze znajdziesz bez problemu fotografa.-Cały czas patrzył na mnie,to było dosyć dziwne,no dobra... bardzo dziwne.Zauważyłam że wyszły mu rumieńce.
-Skoro to wszystko,to ja już pójdę.-Wyszłam nie czekając na odpowiedź.Na korytarzu spotkałam bardzo ładną dziewczynę.Po chwili dyskusji okazało się że mamy podobne zainteresowania.Na imię jej Rozalia.Podczas drogi powrotnej czułam jakby ktoś mnie śledził,nie zwracając na to zbytnio uwagi usiadłam pod wielkim drzewem i włączyłam moją MP4.
Po pewnym czasie,przybiegł do mnie ogromny pies i zaczął na mnie warczeć.
Nie wiedziałam co się dzieje.Chwilę później usłyszałam krzyki,dobrze znałam ten głos,był to Kastiel.Trudno było się nie domyślić,że pies odmawia mu posłuszeństwa.Nie mogłam wytrzymać,zaczęłam się głośno śmiać.
-Może byś mi pomogła ?-zapytał z oburzeniem.
-Czemu?Sam sobie doskonale radzisz.-odparłam,ale nie mogłam przestać się śmiać. Po chwili pies zaczął go słuchać,wabi się on Damon.Spodobało mi się te imię.Kazik zaproponował mi,że mnie odprowadzi,więc się zgodziłam.Niestety po drodze Damon podleciał mi pod nogi.a ja stukłam sobie kolano.Kas zmartwił się,nigdy nie widziałam go takiego opiekuńczego.Po powrocie do domu,całą noc myślałam o nim i nie mogłam spać.Następnego dnia,pierwsze co zrobiłam to opatrzyłam ranę.Niby nic wielkiego,a szczypało jak diabli.
Gdy byłam już gotowa dostałam SMS-A.
``Cześć mała,może otworzysz mi drzwi,chyba że wolisz abym zamarzł pod nimi?Kastiel :p``
-Skąd on ma mój numer ?!-Po chwili poszłam mu łaskawie otworzyć.
-Ok ! Wyjaśnijmy sobie coś!Po pierwsze skąd ty masz mój numer?!A po drugie nie mała!-Byłam tak wkurzona,ale ucieszyłam się z jego widoku.
-Ma się swoje wtyki-odparł ze swoim uśmieszkiem na twarzy.
-Dobra ``Mała``...-powiedział to specjalnie! Nie no kiedyś go uduszę...
-Idziemy?Bo całego dnia nie mam.-Dlaczego on jest taki przystojny?!
-Dobra chodźmy...-odparłam chcąc nie chcąc.
*****************
Po przekroczeniu szkolnych murów,każdy patrzył się na nas dziwnie.Nawet ten gospodarz.Patrzył na mnie ze smutkiem?Może z żalem?
*******************
Mam wielką nadzieję że rozdział się spodobał ! :)
Za jakiekolwiek błędy w pisowni lub interpunkcji przepraszam...
Do zobaczenia w kolejnym rozdziale ! ♥
Super! czekam na nexta !
OdpowiedzUsuń